O projekcie

Smart Triage Tag to inteligentny system, który pomaga opanować chaos masowych zdarzeń.

W czasie rzeczywistym monitoruje tętno, saturację i EKG poszkodowanych, natychmiast wykrywając zagrożenia życia i alarmując ratowników – zanim będzie za późno.

Projekt automatyzuje i przyspiesza triage na miejscu wypadku, stale przesyłając dane do zespołu dowodzącego, minimalizując ryzyko błędów i zwiększając szanse przeżycia.

Celem jest jedno: skrócić czas podejmowania decyzji, zmniejszyć liczbę błędów i zwiększyć szanse przeżycia ofiar tam, gdzie każda sekunda i każda para oczu są na wagę życia.

Zgłoszony do Dyson Engineering Design Award 2025, projekt walczy o wsparcie technologiczne i grant wdrożeniowy, by stać się realnym narzędziem w systemach ratownictwa przyszłości.

Animacja działania systemu

Problem – dlaczego to potrzebne?

Od ponad 14 lat pracuję jako ratownik medyczny. W tym czasie przeżyłem setki interwencji, ale najtrudniejsze są te z wieloma poszkodowanymi i ograniczonymi zasobami. Przy wypadkach mnogich czy masowych często mija cenny czas, zanim dotrze wsparcie – czasem kilka minut, czasem znacznie więcej.
Bywało, że we dwóch musieliśmy zaopiekować się czterema, pięcioma, a nawet sześcioma pacjentami, wspierani jedynie przez strażaków OSP czy przypadkowych świadków. To ludzie pełni zapału, lecz bez medycznego przeszkolenia. Tymczasem w standardowym ambulansie mamy jeden kardiomonitor, respirator, deskę ortopedyczną i cztery ręce – tyle, by walczyć o życie kilku osób naraz.
W takich sytuacjach stosuje się uproszczone systemy triage, jak START czy SALT, które pozwalają szybko ocenić stan poszkodowanych i oznaczyć ich kolorami: zielonym, żółtym, czerwonym lub czarnym. To ułatwia wstępną klasyfikację, ale nie mówi, co dalej. Pacjent oceniony jako „stabilny” może w ciągu minut stracić przytomność lub przestać oddychać. A jedyny sposób, by to zauważyć, to nieustanna obserwacja – co w chaosie zdarzenia bywa nierealne.
Ciągły nadzór to klucz do skutecznego ratowania życia, a jego brak często prowadzi do niezauważenia nagłego pogorszenia stanu pacjenta.
Pomysł Smart Triage Tag powstał właśnie z tej potrzeby. Podczas studiów z informatyki, dzieląc się moimi doświadczeniami, wspólnie z kolegami zaprojektowaliśmy rozwiązanie, które ma realnie pomóc ratownikom i zwiększyć bezpieczeństwo pacjentów. Smart Triage Tag to połączenie wiedzy medycznej, technologii i praktyki – nie teoria, lecz narzędzie na sytuacje, w których każda sekunda i każda para oczu mają znaczenie.

Masowe zdarzenia? To nie wyjątek – to codzienność

W samej Unii Europejskiej co roku dochodzi do tysięcy incydentów skutkujących wieloma poszkodowanymi: katastrofy drogowe, kolejowe, ataki z użyciem przemocy, a także pożary czy wypadki infrastrukturalne.

Polska również nie jest wolna od takich zagrożeń – setki osób co roku trafiają do szpitali po zdarzeniach, które wymagają szybkiej segregacji medycznej (triage). A mimo to – systemy ratownicze nadal opierają się na papierowych tagach i ręcznym zarządzaniu.

Smart Triage Tag powstał, by to zmienić.

Skala zagrożenia masowych zdarzeń (2020–2024)

Polska:

Europa (UE):

Dlaczego to ważne?

W ostatnich latach mimo ogólnego spadku liczby ofiar śmiertelnych na drogach, liczba zdarzeń z wieloma poszkodowanymi utrzymuje się na wysokim poziomie – a w niektórych obszarach wręcz rośnie.

Problemy systemowe:

Tabela: Zdarzenia masowe z udziałem wielu poszkodowanych (2020–2024)

Typ zdarzenia Polska (2020–2024) Europa (UE, 2020–2024)
Wypadki drogowe 108 093 wypadków, 10 725 ofiar śmiertelnych¹ ok. 102 000 zabitych¹
Wypadki kolejowe 731 poważnych wypadków, kilkuset rannych² 7 600 poważnych incydentów, >3 800 ofiar³
Ataki terrorystyczne i brutalne 1 próba udaremniona (ABW, 2023) 246 ataków, dziesiątki ofiar śmiertelnych⁴
Katastrofy autokarowe co najmniej 7 poważnych (10+ rannych)⁵ >50, z ofiarami zbiorowymi (m.in. 12 zabitych PL)⁶
Pożary / wybuchy w obiektach kilka dużych pożarów (w tym przemysłowych)⁷ ≥10 incydentów z wieloma ofiarami⁸
Katastrofy infrastrukturalne przypadki zawaleń dachów, hal, wiaduktów⁹ wiele zdarzeń w DE, FR, RO, IT¹⁰

Źródła:

  1. Komenda Główna Policji – Wypadki drogowe 2024 (PDF), EC – EU Road Fatalities
  2. Urząd Transportu Kolejowego, dane SEWIK
  3. Eurostat – Railway Accidents
  4. Europol TE-SAT Reports 2021–2024
  5. Zestawienie medialne PAP, RMF, TVN24 (Bogatynia 2022, Radom 2023)
  6. BBC, PAP – Wypadek polskiego autokaru w Chorwacji 2022
  7. Pożar zakładu chemicznego w Kędzierzynie-Koźlu 2021
  8. Pożary szpitali: Rumunia, Francja, Niemcy (2020–2022)
  9. Zawalenie dachu hali sportowej – Katowice 2023
  10. Katastrofa wiaduktu w Genui 2018

Dlaczego Smart Triage Tag?

Tylko w 2024 roku w Polsce doszło do 21 519 wypadków drogowych, w których 1 896 osób zginęło, a 24 782 zostały ranne.

W Europie liczba ofiar śmiertelnych sięgnęła ponad 19 800. W obliczu takiej skali, skuteczna i szybka segregacja poszkodowanych – triage – jest kluczowa.

Mimo tego, systemy wykorzystywane przez służby ratownicze pozostają niemal niezmienne od lat. Smart Triage Tag powstał jako odpowiedź na realne potrzeby – by ratownicy mieli do dyspozycji narzędzie, które faktycznie wspiera ich w najtrudniejszych chwilach.

Rozwiązanie

Smart Triage Tag to kompaktowe i lekkie urządzenie stworzone z myślą o wypadkach masowych i sytuacjach z wieloma poszkodowanymi. Działa jak miniaturowy szpitalny oddział ratunkowy — automatycznie monitoruje stan pacjenta tuż po włączeniu. Jego największą siłą jest prostota i intuicyjna obsługa.

Obudowa urządzenia
Specyfikacja obudowy urządzenia

Głównym zadaniem Smart Triage Tag jest monitorowanie parametrów życiowych: tętna oraz saturacji krwi tlenem (SpO₂), z dodatkowym rozszerzeniem o precyzyjny odczyt sygnału EKG. Urządzenie wykorzystuje czujnik MAX30102 do pomiaru SpO₂ i czujnik AD8232 do trójpunktowego monitorowania EKG, montowanego na przedramieniu. Takie połączenie zapewnia wiarygodne dane nawet w warunkach terenowych i przy ruchu pacjenta.

Opis urządzenia

Urządzenie nie wymaga internetu – dane przesyłane są lokalnie przez Wi-Fi do aplikacji mobilnej lub webowej, która automatycznie wykrywa aktywne urządzenia. Wystarczy włączyć tag i przypiąć go do pacjenta. Od tego momentu jego stan jest stale widoczny na ekranie tabletu lub smartfona osoby zarządzającej akcją. Umożliwia to jednej osobie obserwowanie stanu wielu pacjentów w czasie rzeczywistym, z możliwością szybkiej reakcji, gdy tylko pojawi się zagrożenie. Zintegrowane jasne paski diod LED na obudowie urządzenia świecą wyraźnie i z daleka, zgodnie z klasyfikacją triage (zielony, żółty, czerwony, czarny). Kolor jest przypisywany automatycznie w oparciu o odczytane dane.

Urządzenie reaguje dynamicznie:

- przy zbyt szybkim tętnie (tachykardia),
- przy zbyt wolnym tętnie (bradykardia),
- przy spadku saturacji (hipoksja).

Zestaw ratunkowy z tagami
Tag

To, co wyróżnia Smart Triage Tag, to zadziwiająca prostota w połączeniu z realną skutecznością. Nie potrzeba skomplikowanej konfiguracji, zewnętrznych baz danych ani kosztownego zaplecza technicznego. Wystarczy uruchomić, przypiąć, obserwować. W sytuacjach, gdy każda sekunda się liczy, to urządzenie działa natychmiast. Tag jest odporny na warunki pogodowe, może być przymocowany przy użyciu rzepa, opaski lub przylepca medycznego. Zaprojektowany z wykorzystaniem ogólnodostępnych komponentów, pozwala na szybkie prototypowanie i seryjną produkcję w przyszłości.

Smart Triage Tag to narzędzie, które skraca dystans między klasycznym papierowym tagiem a rzeczywistym nadzorem medycznym. To mobilny system obserwacji, który działa tam, gdzie klasyczne metody już nie wystarczają. To technologia, która realnie wspiera ratowników i może uratować ludzkie życie.

Droga

W sytuacji wypadków masowych (wielu poszkodowanych jednocześnie) ratownicy medyczni przeprowadzają triage – oceniają stan każdego pacjenta (oddech, tętno, świadomość itp.) i oznaczają go kolorową kartą (np. czerwony – pomoc natychmiastowa, żółty – pilna, ale może poczekać, zielony – lekko ranny, czarny – zmarły). Problem w tym, że stan poszkodowanych może się dynamicznie zmieniać, a zaleca się ponowną ocenę co 5–15 minut. W praktyce, przy ograniczonej liczbie ratowników i wielu ofiarach, częste retriage bywa niewykonalne – pacjent może się pogorszyć, zanim ktoś to zauważy. Smart Triage Tag powstał, by rozwiązać ten problem: to niewielkie elektroniczne urządzenie, które po przypięciu do poszkodowanego ciągle monitoruje jego podstawowe parametry życiowe (tętno – HR, saturacja krwi – SpO₂, opcjonalnie inne) i alarmuje, jeśli stan ulega pogorszeniu. Dzięki temu ratownik nie musi bez przerwy wracać do każdego pacjenta – znacznik sam czuwa nad poszkodowanym i sygnalizuje potrzebę interwencji. Nasz zespół postawił sobie za cel zbudowanie takiego inteligentnego znacznika triage od podstaw, kładąc nacisk na rzetelność pomiarów, prostotę obsługi w trudnych warunkach oraz niskie koszty.

Etap I: Pierwszy prototyp (czujnik optyczny + wyświetlacz)

Wybór platformy sprzętowej

Na początku projektu zdecydowaliśmy się zbudować pierwszy prototyp oparty na sprawdzonych i dostępnych komponentach. Wybraliśmy mikrokontroler ESP32 DevKit V1 jako centralny element – zapewniał zarówno dużą moc obliczeniową, jak i komunikację WiFi, co otwierało furtkę do dalszej rozbudowy. Do pomiaru tętna i saturacji wybraliśmy czujnik MAX30102 – niewielki, energooszczędny, szeroko opisywany w literaturze. Działa on na zasadzie refleksyjnej pulsoksymetrii, analizując światło czerwone i podczerwone przechodzące przez tkankę. Na tej podstawie określa SpO₂ i HR, wykorzystując zmiany objętości krwi i różnice w pochłanianiu fal przez hemoglobinę.

Montaż na płytce stykowej

Układ zmontowaliśmy na płytce stykowej, co umożliwiło szybką iterację i testy bez potrzeby lutowania. ESP32 komunikował się z czujnikiem i wyświetlaczem LCD 16×2 przez magistralę I²C. W roli interfejsu użytkownika LCD spełniał swoją funkcję – wyświetlając na bieżąco odczyty tętna i saturacji. Dzięki gotowym bibliotekom (DFRobot_MAX30102, LiquidCrystal_I2C) mogliśmy skupić się na logice aplikacyjnej – urządzenie od razu po uruchomieniu prezentowało dane w czytelny sposób: „HR: 75 bpm” oraz „SpO₂: 98%”.

Oprogramowanie i pierwsze pomiary

Już pierwsze testy w warunkach domowych przyniosły pozytywne rezultaty. Odczyty były zbliżone do wartości z medycznego pulsoksymetru – różnice rzędu kilku procent uznaliśmy za akceptowalne. Szybko jednak zauważyliśmy, jak kluczowe jest dobre przyleganie czujnika – luźny kontakt skutkował niestabilnymi lub absurdalnymi odczytami (np. SpO₂ 41% przy poruszającym się palcu). Dlatego istotnym usprawnieniem było dodanie komunikatów o błędach – jeśli czujnik nie wykrywał pulsu lub saturacji, po kilku sekundach urządzenie wyświetlało: „Brak sygnału. Sprawdź sensor.”. Dzięki temu ratownik nie zostałby wprowadzony w błąd przypadkowymi danymi, tylko miałby jasną informację, że należy poprawić położenie znacznika.

Testowanie i ulepszanie

Kolejne dni spędziliśmy testując urządzenie w różnych warunkach – każdy z członków zespołu pełnił rolę „testowego pacjenta”. Zakładaliśmy czujnik na palec i obserwowaliśmy wpływ ruchu, oświetlenia, ciśnienia kontaktu. Okazało się, że nawet drobne różnice potrafią mocno wpłynąć na jakość sygnału – dzięki temu zaczęliśmy lepiej rozumieć ograniczenia czujników PPG i dostosowaliśmy kod tak, by reagował na błędy dynamicznie. Ograniczyliśmy częstotliwość odświeżania LCD do 1 Hz, dodaliśmy komunikaty kalibracyjne („Zakładanie tagu…”) i rozważyliśmy dalsze ułatwienia UX.

Projekt obudowy i druk 3D

Równolegle rozpoczęliśmy prace nad obudową. Wykorzystując FreeCAD zaprojektowaliśmy dwuczęściową konstrukcję – dolna część mieściła elektronikę i baterię, a górna zatrzaskiwała się na niej. Drukowaliśmy ją na drukarce 3D z PLA, w jasnoniebieskim kolorze. Od spodu zaprojektowaliśmy otwór idealnie pod wymiar czujnika, by zapewnić kontakt ze skórą. Prosty mechanizm zatrzaskowy umożliwiał szybki dostęp do wnętrza. Całość była wystarczająco lekka i kompaktowa, by przypiąć ją do ciała za pomocą opaski. Już pierwszy wydruk spełnił swoją rolę, unieruchamiając czujnik we właściwej pozycji.

Pierwsze wyniki i wnioski

Na tym etapie zaczęliśmy myśleć również o ergonomii w stresujących warunkach – jak zamocować tag szybko, pewnie, ale też tak, by nie przeszkadzał pacjentowi. Rozważaliśmy zarówno powierzchnię samoprzylepną (jak plaster), jak i uchwyty na paski czy opaski. Zespół mechaniczny pracował nad kolejną wersją obudowy, bardziej opływową, z miejscem na diodę LED RGB do sygnalizacji kolorami triage.

Podsumowując, pierwszy prototyp powstał w ciągu kilku tygodni, działał stabilnie i mierzył podstawowe parametry z zadowalającą dokładnością. Przetestowaliśmy go w różnych scenariuszach, zaimplementowaliśmy obsługę błędów, przygotowaliśmy pierwszą wersję obudowy i zoptymalizowaliśmy UI. Koszt komponentów nie przekroczył 100 zł, a efekt finalny był dowodem na to, że koncepcja jest realna i skuteczna. W tym etapie skupiliśmy się na solidnych fundamentach technicznych – i je osiągnęliśmy.

Etap II: Zmiana koncepcji – centralna aplikacja i moduł EKG

Odejście od wyświetlacza lokalnego

Pierwszy prototyp potwierdził, że pomiary działają, ale uwidocznił też ograniczenia. Najważniejszym z nich był lokalny wyświetlacz LCD. Choć spełniał swoją funkcję, zaczęliśmy zadawać sobie pytanie: czy w realnej akcji ratownik ma czas podchodzić do każdego pacjenta i patrzeć na mały ekranik? Odpowiedź była oczywista – nie. Doszliśmy więc do wniosku, że zamiast ekranu, lepszym rozwiązaniem będzie centralna aplikacja – mobilna lub webowa, agregująca dane z wielu urządzeń w jednym miejscu.

Sygnał świetlny zamiast ekranu

Dzięki wbudowanemu WiFi ESP32 mogliśmy wysyłać dane bezprzewodowo do komputera dowodzenia lub nawet smartfona. Pozwoliło to uprościć i zmniejszyć sam tag – zrezygnowaliśmy z wyświetlacza i związanych z nim komponentów. Pozostawiliśmy tylko wielokolorową diodę RGB, która z daleka sygnalizuje status pacjenta zgodnie z klasycznym triage (zielony, żółty, czerwony, czarny). W razie nagłego pogorszenia (np. spadek SpO₂, brak pulsu), tag miga na czerwono – alarmując ratownika nawet z kilku metrów. Tym samym urządzenie nadal działa lokalnie, ale główny interfejs przenosi się do aplikacji.

Stabilny pomiar dzięki EKG

Równolegle dodaliśmy moduł EKG AD8232, by uniezależnić pomiar tętna od warunków zewnętrznych. Czujniki PPG są wrażliwe na ruch czy perfuzję, natomiast EKG – oparty na elektrodach – daje stabilny sygnał nawet w niesprzyjających warunkach. Wykorzystaliśmy trzy elektrody w układzie Einthovena (RA, LA, RL), podłączone do wejścia analogowego ESP32. Mikrokontroler próbkuje sygnał z częstotliwością ok. 100 Hz i przesyła dane przez port szeregowy do komputera.

Analiza EKG i filtracja sygnału

Po stronie komputera stworzyliśmy skrypt w Pythonie (matplotlib, numpy, scipy), który wizualizuje przebieg EKG w czasie rzeczywistym i wykrywa charakterystyczne piki QRS – na ich podstawie obliczaliśmy HR. Zastosowaliśmy filtr Butterwortha do eliminacji szumów. Po filtracji uzyskaliśmy przejrzysty i stabilny wykres, który pozwalał nie tylko określić tętno, ale i dostrzec pełen cykl serca – załamki P, QRS, T. Co ważne – wyniki EKG pokrywały się z danymi z czujnika optycznego, co potwierdziło poprawność działania.

Nowa obudowa z gniazdem EKG

Wprowadzenie EKG wymusiło modyfikacje obudowy – usunęliśmy miejsce na ekran, a dodaliśmy gniazdo przewodu elektrod (np. jack 3,5 mm) oraz specjalny otwór boczny. Zachowaliśmy kompaktowość i odporność konstrukcji, a obudowa pozostała dwuczęściowa, zatrzaskiwana lub skręcana. Dioda RGB zyskała klosz-dyfuzor, by sygnał świetlny był widoczny pod większym kątem. Całość planowaliśmy drukować z PET-G lub ABS, materiałów bardziej odpornych na temperaturę, uderzenia czy wilgoć – by nawet upadek nie wykluczył urządzenia z użycia.

Przygotowanie transmisji WiFi JSON

Równolegle rozpoczęliśmy przygotowania do pełnej komunikacji bezprzewodowej – choć EKG testowaliśmy jeszcze przewodowo (USB/UART), struktura kodu została dostosowana do wysyłania danych w formacie JSON przez WiFi. ESP32 może działać jako klient TCP/UDP lub lokalny serwer WebSocket. Choć w tym etapie nie zdążyliśmy wdrożyć pełnej sieci, przetestowaliśmy już stabilne połączenia i podstawy protokołu.

Podsumowanie etapu II

W tej fazie przedefiniowaliśmy koncepcję tagu – odczyty trafiają do aplikacji centralnej, a sam tag służy jako autonomiczny węzeł pomiarowy z kolorową sygnalizacją. Pomiar HR odbywa się równolegle optycznie i elektrycznie, co daje większą pewność danych i odporność na zakłócenia.

Etap III: Aplikacja mobilna i kompletna transmisja danych – od czujnika do interfejsu użytkownika

WebSocket na ESP32 – pełna transmisja danych

W pierwszej kolejności dokończyliśmy implementację kanału komunikacji bezprzewodowej. Wykorzystując moduł WiFi wbudowany w ESP32, skonfigurowaliśmy mikroserwer WebSocket, który umożliwia dwukierunkową, niskolatencyjną komunikację z aplikacją nadrzędną.
Urządzenie cyklicznie wysyła pakiet danych w formacie JSON, zawierający:

- HR (Heart Rate) z czujnika EKG (moduł AD8232),

- SpO₂ oraz HR optyczny z czujnika MAX30102,

- identyfikator urządzenia (ID),

- status sygnalizacji LED (kolor triage),

- opcjonalnie: stan baterii i sygnał błędów.


Dzięki zastosowaniu protokołu WebSocket, dane trafiają niemal natychmiast do odbiornika – bez konieczności odpytywania (pollingu) czy opóźnień typowych dla HTTP. Architektura ta pozwala na jednoczesne połączenie wielu tagów do jednej aplikacji monitorującej i stworzenie centralnej platformy dowodzenia.

Aplikacja mobilna – centralny panel zarządzania

Kolejnym kluczowym elementem była aplikacja na Androida, pełniąca rolę centralnego interfejsu użytkownika.
Główne funkcjonalności aplikacji to:

- dodawanie i rejestrowanie urządzeń Smart Triage Tag, poprzez podanie adresu IP urządzenia, jego ID oraz nazwy końcówki API (np. /ws),

- odbiór i wizualizacja danych w czasie rzeczywistym – na ekranie widoczny jest wykres EKG, tętno, saturacja oraz kolorowa sygnalizacja statusu,

- możliwość ustawienia alertów, np. gdy HR spada poniżej 40 lub SpO₂ poniżej 90%,

- podgląd wielu urządzeń jednocześnie – dowódca medyczny może monitorować kilku pacjentów równolegle z jednego miejsca.


Interfejs aplikacji zaprojektowano w jasnym stylu, bez trybu ciemnego, z czytelnym i przejrzystym układem. Kluczowe elementy są wyraźnie wyróżnione kolorystycznie, co pozwala na szybkie rozpoznanie statusu urządzeń, nawet w pośpiechu. Duże przyciski i intuicyjna struktura pozwalają na sprawną obsługę, nawet przy ograniczonej precyzji (np. podczas noszenia rękawiczek jednorazowych).

Integracja z siecią WiFi – uproszczenie logistyki

RW ramach etapu III dopracowano również sposób integracji tagów z siecią WiFi, wprowadzając dedykowany, lokalny router działający jako centralny punkt dostępu dla całego zestawu. Router ten został specjalnie skonfigurowany z myślą o zastosowaniach terenowych – tworzy niezależną, zamkniętą sieć WiFi, do której automatycznie dołączają wszystkie urządzenia Smart Triage Tag oraz aplikacja mobilna.
Dzięki takiemu rozwiązaniu nie ma potrzeby podłączania się do zewnętrznych sieci, ręcznego parowania urządzeń ani stosowania dodatkowych konfiguracji – wszystko działa automatycznie po uruchomieniu systemu. Po włączeniu routera i zasileniu tagów, urządzenia łączą się z siecią, a dane natychmiast trafiają do aplikacji na tablecie lub smartfonie dowódcy. Wystarczy jedno kliknięcie, by rozpocząć monitoring.
Dodatkowo, przewidziano możliwość przyszłej rozbudowy systemu o funkcje takie jak auto-konfiguracja (np. mDNS), aktualizacje OTA czy lokalny zapis danych na wypadek utraty połączenia z aplikacją. Obecna wersja systemu w zupełności wystarcza do przeprowadzania realistycznych testów i symulacji w terenie.

Podsumowanie etapu III

Etap trzeci zakończył się wdrożeniem kluczowych elementów systemu, które przenoszą projekt Smart Triage Tag z fazy „prototyp czujnika” do etapu kompletnego rozwiązania IoT:

- Zrealizowano pełną ścieżkę transmisji danych – od pomiaru analogowego i cyfrowego po wizualizację na urządzeniu mobilnym.

- Zaprojektowano i wdrożono aplikację Android, będącą centrum zarządzania – rejestracja tagów poprzez IP, odbiór danych, alerty, wizualizacja.

- Zintegrowano ESP32 z siecią WiFi i WebSocket, tworząc skalowalną i szybką platformę komunikacyjną dla wielu urządzeń.

- Przygotowano projekt do dalszej rozbudowy– przyszłościowe zmiany, jak szyfrowanie danych, autoryzacja dostępu czy rozszerzenie aplikacji na wersję webową, zostały uwzględnione w architekturze kodu.

Zespół

Projekt Smart Triage Tag tworzyliśmy jako zespół czterech studentów, z których każdy wnosił inne kompetencje – od elektroniki i programowania, przez analizę danych, po projekt mechaniczny i dokumentację. Choć mieliśmy wyraźnie określone role, wiele decyzji podejmowaliśmy wspólnie, łącząc doświadczenia i pomysły. Dzięki temu nasza praca była nie tylko skuteczna, ale też dobrze zorganizowana i zespołowa.

Jacek Bajer

Od 14 lat pracuje jako ratownik medyczny. Student informatyki z pasją do sztucznej inteligencji, programowania i systemów operacyjnych. Uwielbia zgłębiać algorytmy, optymalizować kod i eksperymentować z nowymi technologiami. Zafascynowany możliwościami AI, dąży do tworzenia inteligentnych rozwiązań, które usprawniają codzienne życie.

Rola w projekcie:

W projekcie zajął się opracowaniem koncepcji i wstępnym projektowaniem, a także składaniem pierwszego prototypu. Był odpowiedzialny za wstępną koncepcję obudowy, kod po stronie backendu oraz wsparcie przy tworzeniu dokumentacji projektowej. Dodatkowo aktywnie uczestniczył w testowaniu funkcjonalności i wprowadzaniu usprawnień, dbając o to, by projekt spełniał założone cele i standardy jakości.

Arkadiusz Kurasz

Student informatyki, specjalizujący się w programowaniu fullstack oraz tworzeniu aplikacji mobilnych. Pasjonuje się robotyką i elektroniką, łącząc te dziedziny z wiedzą z zakresu IT. Pracuje jako specjalista ds. utrzymania sieci rozległych, co pozwala mu łączyć teoretyczne i praktyczne aspekty technologii.

Rola w projekcie:

W projekcie odpowiadał za implementację komunikacji WebSocket, stworzenie aplikacji mobilnej do rejestracji i monitorowania urządzeń oraz zaprojektowanie architektury komunikacji przez lokalną sieć WiFi. Zajął się również złożeniem i udoskonaleniem wstępnego prototypu w działające urządzenie, jego integracją oraz testowaniem całego systemu umożliwiającego zdalny odczyt EKG, tętna i saturacji w czasie rzeczywistym.

Rafał Amrozik

Student informatyki, z pasją do technologii AI oraz innowacyjnych rozwiązań. Aspirujący analityk biznesowy, w roli, której stara się łączyć wiedzę techniczną z umiejętnościami analitycznymi, by wspierać rozwój organizacji. Na co dzień pełni funkcję menadżera sprzedaży, wykorzystując swoje doświadczenie w zarządzaniu zespołem i realizowaniu celów.

Rola w projekcie:

W projekcie odpowiadał za przygotowanie dokumentacji oraz analizę wymagań funkcjonalnych i technicznych. Krytycznie oceniając założenia projektowe, dbał o ich spójność i realność względem dostępnych zasobów oraz harmonogramu. Wspierał proces oceny wykonalności rozwiązania na każdym etapie – od koncepcji i projektowania, przez tworzenie dokumentacji, aż po stronę demonstracyjną prezentującą funkcjonalność systemu.

Klaudia Szwajkowska

Studentka informatyki, która łączy naukę na uczelni z praktycznym rozwijaniem projektów. Skupia się na budowie funkcjonalnych, dostępnych i estetycznych aplikacji webowych. Obecnie rozwija umiejętności w zakresie backendu, poszerzając kompetencje o zagadnienia związane z logiką serwera i architekturą systemów.

Rola w projekcie:

W projekcie brała udział w tworzeniu dokumentacji oraz analizie wymagań funkcjonalnych. Odpowiadała za zaprojektowanie i zakodowanie strony pokazowej – od warstwy UI/UX po implementację. Dbała o spójność wizualną, poprawność działania oraz zgodność projektu z założeniami. Angażowała się także w proces weryfikacji i zadawała krytyczne pytania, wspierając zespół w utrzymaniu wysokiego poziomu jakości rozwiązania.